niedziela, 8 lipca 2012

6


6 rozdział

    Dni mijały dość szybko wstawaliśmy koło 9.00, jedliśmy śniadanie, wizyty w wytwórni, w studiu, od czasu do czasu jakieś występy, no i oczywiście wygłupy. Ani się nie obejrzałem kiedy przeleciały wakacje. 
Teraz jest ich ostatni tydzień, dzień zaczął się jak każdy inny, po śniadaniu pojechaliśmy do wytwórni. Trochę się zdziwiłem kiedy menager wezwał mnie do siebie. wymieniłem się spojrzeniami z resztą zespołu i wszedłem do jego gabinetu.

- TaeMin usiądź, muszę Cię  o czymś poinformować - odezwał się grubym głosem, a ja usiadłem na wyznaczonym miejscu, -postanowiłem  że zapiszę Cie na muzyczne studia, tutaj w Seulu jest jedna z najlepszych uczelni w całej Azji. Te studia są niezwykle trudne i mało komu udaje się na nie dostać,a co dopiero je skończyć, ale ty jesteś bardzo zdolny i wiem że dasz sobie radę.

- Ale.. - starałem się coś powiedzieć ale mi przerwał.

- Żadnego ale, to już postanowione. Już złożyłem Twoje papiery    i od przyszłego tygodnia zaczynają się zajęcia, o nic się nie martw wszystko jest już pozałatwiane. Możesz już iść.

Wyszedłem zdezorientowany z gabinetu. Chłopaki do mnie podbiegli i zaczęli się wypytywać "Co takiego przeskrobałem",a ja im wytłumaczył sprawę ze studiami.

Ostatni dzień wakacji mieliśmy wolny więc postanowiliśmy zaszaleć, właściwie to reszta chciała zaszaleć, bo ja wiedziałem że nie mogę się upić bo jutro mam pierwszy dzień w szkole. Poszliśmy na zakupy, ja patrzyłem na słodycze, a oni rozglądali się za alkoholem . Po 15 minutach stanęliśmy do kasy z pełnym koszykiem.
Wróciliśmy do domu, Jonghyun puścił muzykę najgłośniej jak się tylko da i balanga się zaczęła.
Ja osobiście wypiłem tylko 2 drinki i miałem dość, MinHo wypił trochę więcej ale też nie aż tak dużo, a reszta piła do woli.    O 1.00 poszedłem do siebie, rzuciłem się na łóżko i zasnąłem.

  Wstałem o 6.30, poszedłem do łazienki wziąć prysznic, po 15 minutach przebrałem się i zszedłem na dół. Zajrzałem do salonu, JongHyun spał rozłożony na kanapie, a noga zwisała mu nad podłogą, Key spał skulony na fotelu i jakiś czas pochrapywał. Zastanawiałem się gdzie leży Onew, bo on po pijaku nie daje razy sam dojść na górę, a Minho pewnie był u siebie w pokoju. Zaczęło mi burczeć w brzuchu, więc udałem się do kuchni, z której było słuchać głośnie chrapanie. Pomyślałem że to na pewno Jinki, zajrzałem pod stół no i oczywiście z tamtąd dochodził ten dźwięk, nie zamierzałem go budzić bo i tak bym nie dał rady. Zająłem się przygotowywaniem sobie śniadania, zrobiłem sobie kilka kanapek,  a po zjedzeniu wyszedłem z domu.

  Droga zajęła mi jakieś 20 minut, przed uczelnią byłem o 7.45. Była ogromna, z zewnątrz parter był biały, filary podtrzymywały wysunięty kawałek zbudowany z małych cegiełek, w którym znajdowała się sala z instrumentami. Pierwsze piętro od przodu było całe oszklone, a drugie piętro było pomarańczowe, tam znajdowała się sala taneczna. Wszystko razem świetnie się komponowało.
Wszedłem do środka, widziałem na sobie spojrzenie wielu uczniów, a zwłaszcza dziewczyn. Czułem że się rumienie, przyśpieszyłem kroku w poszukiwaniu sali lekcyjnej. Nagle wpadłem na kogoś, szybko się odwróciłem.

- Przepraszam pana bardzo - odezwałem się i chciałem odejść, lecz on mnie zawołał.

- Witam w naszej szkole panie Lee, jestem tutaj dyrektorem - odezwał się uśmiechając się do mnie

- Bardzo mi miło,  czy mógłby mi pan powiedzieć gdzie mam iść na zajęcia? - zapytałem odwzajemniając uśmiech.

- Oczywiście, sala numer 7. - odpowiedział, po czym zniknął za dębowymi drzwiami.
Udałem się w wyznaczone miejsce i usiadłem pod oknem w trzeciej ławce, zaraz po mnie wszedł jakiś nauczyciel w średnim wieku.

- Dzień dobry nazywam się Shin JaeJong i jestem waszym wychowawcą - przedstawił się i zaczął sprawdzać obecność. 

- Lee Taemin - rozejrzał się po klasie, gdy już kończył sprawdzać obecność.

- Jestem - odpowiedziałem, wszyscy na mnie spojrzeli, a ja spuściłem głowę w dół. 

Ostatnią osobą na jego liście była Kim SuJu, wiedziałem że znam to imię ale z kąt? A może mi się tylko wydaje? Spojrzałem w stronę owej dziewczyny i zamarłem, to była ta sama dziewczyna która była na cmentarzu. Była bardzo ładna, miała długie  rude włosy lekko pofalowane, duże brązowe oczy i słodką, niewinną twarz. Postanowiłem że po zajęciach zapytam ją po co była przy grobie moich rodziców i dlaczego uciekła jak mnie zobaczyła. 



Dogoniłem ją kiedy wychodziła z budynku.

- Hej możemy pogadać 

- Teraz nie mogę, spieszę się - powiedziała, nie zwalniając kroku.

- A będziesz miała czas się dziś spotkać - bez zastanowienia zapytałem.

- Emm... tak, o 16 jestem wolna. Możemy się spotkać w parku?

- Jasne, no to o 16 w parku - uśmiechnąłem się promiennie, ona odwzajemniła uśmiech i każdy poszedł w swoją stronę.




Zadowoleni?
Długość pasuje? 
I wielkie dzięki ChisanaSekai za pomoc i w tym rozdziale ^^
Następny rozdział wkrótce, więc wchodźcie na bloga
 i sprawdzajcie


PS. podoba się wam nowy wygląd bloga?



6 komentarzy:

  1. Wygląd jest świetny. Nie ma za co. Czekam na c.d

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko jest super , a wygląd śliczny .

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, tak trzymaj czekan na next rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląd super . Długość też mi odpowiada , bardzo fajnie ci to wyszło
    z rozdziału na rozdział idzie ci coraz lepiej ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. haha, bardzo fajny blog! Ciekawe historie, było mi szkoda Minho w tym wątku z kostką! ;)
    Naprawdę ciekawie i zastanawiam się nad SuJu :D Może to zaginiona siostra Taemina? ;O Czekam na ciąg dalszy! ;)
    Jeśli zechcesz, odwiedź też mój blog:
    2ne1-fan-fiction.blogspot.com ---> opisuję losy 2NE1 jako Bom Park ^^"

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielkie dzięki ^^ a twój blog świetny ^^

    OdpowiedzUsuń