środa, 29 sierpnia 2012

Info




Chciałam was bardzo prosić żebyście komentowali moje posty, bo jak na razie robi to tylko 5-6 osób ;/ a co z resztą? Mam 17 obserwatorów, ale co z tego jak mało kto czyta moje opowiadanie, a co dopiero komentuje. Mam wrażenie że pisze głównie dla siebie... no i tych kilku osób, ale na prawdę jest ich mało.

Napisałam już kolejny rozdział, ale nie dodam go dopóki nie zobaczę chociaż 5 komentarzy z waszej strony..
Pozdrawiam 

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

11 Rozdział





Hej!! Już wróciłam, przepraszam że znów tak długo mnie nie było  :( mam nadzieję że mi to wybaczycie. Dziękuje ChisanaSekai za pomoc przy tym rozdziale i polecam jej blog, jest na prawdę świetny, również opowiadanie o SHINee. Ja go po prostu ubóstwiam  <3  
Dobra a teraz przechodzimy do rozdziału 
 Miłego czytania ^^


♥ ♥ ♥ - Narracja TaeMin

♥ ♥ ♥ - Narracja SuJu

♥ ♥ ♥ - Narracja MinHo 

♥ ♥ ♥ - Narracja Key

♥ ♥ ♥ - Narracja JongHyun

♥ ♥ ♥ - Narracja Onew

♥ ♥ ♥ - Narracja YoKo 



11 Rozdział 

Obudził mnie SMS od mojej przyjaciółki YoKo, jak tylko go przeczytałam zaczęłam skakać ze szczęścia, to było w nim napisane:

 " Droga Su
Co tam u Ciebie słychać? 
Mam dla Ciebie super wieści... Rodzice wreszcie zgodzili się na mój wyjazd do Seulu!! 
Ale mam dwie prośby, mogłabym się na jakiś czas zatrzymać u Ciebie puki nie znajdę jakiegoś mieszkania? A druga to czy mogłabyś przyjechać po mnie na lotnisko? Byłabym Ci bardzo wdzięczna.Wylatuje za 5 godzin, czyli o 16 powinnam dolecieć.
Pozdrawiam :*"

Szybko jej odpisałam i zaczęłam się zbierać do szkoły, ubrałam się w jasno popielaty, dłuższy sweterek i niebieskie rurki.


    Rozczesałam swoje rude, falowane włosy, złapałam brązową torbę na ramie i wyszłam z domu. Nie wiem dlaczego ale TaeMina'a nie było dziś w szkole, może miał dużo zajęć związanych z karierą. Nie myślałam o tym długo, byłam za bardzo podekscytowana przylotem Yoko. Lekcje jak na złość mijały mi bardzo wolno. Ostatnią lekcją była matematyka, nauczycielka wywołała mnie do tablicy, poradziłam sobie bezbłędnie, otrzymałam piątkę. Po wyjściu z budynku próbowałam się dodzwonić do Tae, chciałam bo to on zemną pojechał na lotnisko. Poczta głosowa, zadzwoniłam jeszcze kilka razy, nic to nie dało. Postanowiłam że pójdę do niego, poszłam w kierunku domu lśniących. Drzwi otworzył mi JongHyun. 

- Hej... zastałam TaeniMin'a? - zapytałam niepewnie.

- Nie nie ma go ale możesz na niego zaczekać, za chwilę powinien wrócić - chłopak wpuścił mnie do środka i zaprowadził do salonu. Siedzieliśmy chwile w ciszy, gdy ten zaczął się do mnie przysuwać, nagle przyciągnął mnie do siebie i zaczął delikatnie całować moje usta

- Co ty robisz? - zapytałam wystraszona

- Nic takiego... zabawimy się trochę - powiedział i teraz całował mnie po szyi. 

- Nie ja nie chce! Przestań! - krzyczałam, ale on nic sobie z tego nie robił.

Wyrywałam się, ale on chwycił swoją ręką moje nadgarstki i przewrócił mnie na plecy. Próbowałam uciec, ale on mi na to nie pozwolił. Trzymał mnie w żelaznym uścisku. Byłam przeraża, a łzy spływały mi po twarzy strumieniami. Gdy ten zaczął mnie rozbierać, jakimś cudem kopnęłam go tak mocno w brzuch, że mnie puścił. Próbował mnie jeszcze złapać ale mu się nie udało, szybko wybiegłam z mieszkania. Przy bramie wpadłam niechcący na Onew'a, który właśnie skądś wracał. Widocznie zauważył moje łzy, bo od razu zaczął się mnie wypytywać co mi jest.
Nie chciałam z nim gadać więc szybko go wyminęłam i pobiegłam w stronę swojego domu.

Wróciłem wykończony do domu, miałem dużo spraw na mieście do załatwienia i temu nie było mnie na uczelni.
Wskoczyłem na na kanapę i zamknąłem oczy, ale chyba nie dany mi był odpoczynek bo, Onew zaczął szarpać mnie za ramię.

- No i czego chcesz?! Jestem zmęczony i chce odpocząć! - powiedziałem podniesionym głosem

-  Maknae spokojnie, co się stało dzisiaj SuJu? Wybiegła zapłakana z naszego mieszkania. 

- Co?! O czym ty do cholery mówisz?! Kiedy? - wystraszyłem się

- Ok. pół godziny temu. 

Nie wiedziałem co się mogło jej stać, dlaczego była u nas, a co ważniejsze dlaczego płakała? Nie wiedziałem co o tym myśleć, bałem się o nią. 
Ubrałem buty i wybiegłem z domu, zapukałem do jej mieszkania ale nie było jej tam, próbowałem się do niej dodzwonić, ale nie odbierała. Szukałem jej po najbliższej okolicy i koło budynku szkoły, ale jej nie znalazłem. Strasznie się o nią martwiłem, wróciłem  zrezygnowany i smutny do domu.

Kiedy dotarłam, udałam się do łazienki aby się ogarnąć, oczy miałam zaczerwienione od płaczu, a makijaż rozmazany. Przebrałam się w czarne szorty, jasnoróżową bluzkę na ramiączkach i kremowy sweterek, poprawiłam makijaż, a włosy upięłam w wyskoki kok. Zamówiłam taksówkę, ponieważ na lotnisko było dosyć daleko. Jak przyjechałam to akurat lądował samolot z Tokio, po chwili zauważyłam uśmiechniętą YoKo, za bagażami. Szybko do niej podbiegłam i mocno uściskałam, bardzo za nią tęskniłam. Zawiozłyśmy walizki do mieszkania i poszłyśmy na spacer.

- Suu, co Ci jest? Czemu jesteś smutna? Nie cieszysz się że przyjechałam? - zapytała po chwili, zauważyła że coś mi  jest.

- Nie, nic, wszystko OK, bardzo się cieszę, nawet nie wiesz jak.

- To o co chodzi? Wiem że coś jest nie tak, mnie nie oszukasz - powiedziała

A ja opowiedziałam jej o incydencie w domu lśniących, co JongHyun chciał mi zrobić. Była w szoku, próbowała mnie pocieszyć i nawet jej to wychodziło. Przytuliła  mnie mocno i wyszeptała do ucha że wszystko będzie dobrze. Spojrzałam na telefon. miałam mnóstwo połączeń od Tae, szybko do niego oddzwoniłam.

- Halo? Su? dlaczego nie odbierasz telefonu? - zapytał lekko zdenerwowanym głosem

- Przepraszam Cię, miałam wyciszony telefon

-  A gdzie jesteś? Gdzie byłaś? wszędzie Cie szukałem 

- Byłam na lotnisku po moją przyjaciółkę, chciałam byś ze mną pojechał, ale nie odbierałeś i Cie nie było... 

- Przepraszam miałem  dużo spraw na mieście do załatwienia i zapomniałem telefonu, aha i podobno wybiegłaś z naszego mieszkania zapłakana, Onew mi mówił. Co się stało? powiedz, proszę.

- Nic... ja muszę kończyć paa - szybko się rozłączyłam, nie chciałam mu tego mówić, a przynajmniej nie przez telefon. 

Żeby o tym nie myśleć poszłyśmy na lody, które trochę poprawiły mi humor. Później pokazałam jej trochę okolicę. Ok 21 wróciłyśmy do domu, byłyśmy zmęczone, ja od razu padłam, podobnie jak Yo. 

Nie wiem dlaczego tak zrobiłem, nie umiałem się powstrzymać, ona jest taka   śliczna, po prostu nie potrafiłem się jej oprzeć. Kurcze jak Maknae się dowie, to mnie zabije. Jaki ja jestem głupi... jakiś napaleniec i pieprzony zbok ze mnie, nic więcej... Proszę SuJu, TaeMin wybaczcie mi to. 

Nie chciała mi powiedzieć o co chodzi, ale ja wiem że coś jest nie tak i dowiem się o co chodzi. Nie mogę pozwolić bo moja ukochana cierpiała, muszę o nią dbać. Wyciągnę to z niej jakoś, ale jeszcze nie wiem jak...

 ~ Zapowiedź ~


♥ Egzaminy ♥ unikanie SHINee ♥ Poważna rozmowa 



Mam nadzieję że się wam podobał, sami oceńcie w komentarzach ^^ Jak wam się podoba nowy wygląd bloga? Piszcie szczerze 
Aha i jeszcze raz bardzo, bardzo was przepraszam za tą przerwę...
Obserwatorów - 17 
Wyświetleń bloga - 2746
Bardzo dziękuję ^^







  Rozdział przeczytany

 =

  Komentarz zostawiony
                       Pliss
         



poniedziałek, 6 sierpnia 2012

10 Rozdział


Hejka 
Mam dla was zła wiadomość, jutro a właściwie to już dziś jadę do kuzynki i nie będzie mnie jakieś 2 tygodnie :( Miałam jechać dopiero pod koniec sierpnia, ale rodzice dziś ustalili że mam jechać jutro. Nie wiem dlaczego ale tak wyszło... Ale przez pierwszy tydzień będę miała pod ręką internet i uda mi się napisać ze dwa rozdziały mam nadzieję.. ale z drugim tygodniem już gorzej bo nie będę miała neta ;/
Przepraszam was bardzo. I mam nadzieję że jakoś wytrzymacie beze mnie i będziecie sprawdzać i czytać bloga.
A teraz 10 rozdział:


10 Rozdział 


Przez pół nocy nie mogłem zasnąć, boję się rozmowy z Su, boję się że powie mi prosto w twarz że nic do mnie nie czuje, że mam się odczepić i że mam o niej zapomnieć. Ale ja nie będę mógł zapomnieć, za bardzo ją kocham, śni mi się co noc i chyba już nie przestanie. Dobra nic muszę się zachować jak mężczyzna i nastawić się na to że mnie odrzuci.

 - Ale mi się przysnęło!! Za 5 minut zaczynają mi się lekcje! cholera na pewno nie zdążę! Wydzierałem się na siebie.  Jak burza wskoczyłem do łazienki umyłem się i szybko do pokoju się ubrać. Ogarnąłem się chyba w 3 minuty, zabrałem potrzebne rzeczy i wybiegłem z domu. Przez całą drogę biglem nie zatrzymywałem się ani na moment, ale i tak byłem już spóźniony. Do szkoły dobiegłem w jakieś 10 minut, czyli o połowę szybciej niż normalnie. Zdyszany wpadłem do mojej klasy, wszyscy na mnie dziwnie spojrzeli.

- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie - powiedziałem jeszcze lekko dysząc i udałem się do swojej ławki.

- Panie Lee, czy zdaje sobie pan z tego zdanie że jest już 20 minut po dzwonku? - powiedział pan Shin JaeJong nieco zdenerwowany.

- Tak przepraszam, zaspałem - odparłem zażenowany spuszczając głowę - to się już więcej nie powtórz, obiecuję.

- Trzymam Cie za słowo - powiedział, po czym zaczął pisać coś na tablicy.
Wszystkie lekcje ciągły się niewyobrażalnie, przez cały czas SuJu się  we mnie wpatrywała, to tak jak ja w nią. Przez to zapatrzenie w ogóle nie skupiałem się na zajęciach, nie jeden nauczyciel mnie za to dziś ochrzaniał, bo w ogóle nie słuchałem tego co do mnie mówią, byłem za bardzo w nią wpatrzony, W końcu wszystkie lekcje minęły, chciałem od razu pogadać z Su. Rozejrzałem się po klasie ale jej już tam nie było, czyżby nie chciała już ze mną rozmawiać? Nagle poczułem lekkie szturchnięcie w ramie, tak to była ona.

- Taemin, dlaczego nie przyszedłeś na spotkanie i czemu nie odbierałeś telefonu? Ze sto razy do Ciebie dzwoniłam. - zapytała po chwili.

- Przyszedłem na spotkanie... ale tu już tam byłaś z innym, i się z nim przytulałaś, więc poszedłem, bo co miałem zrobić?

- Z innym? Nie rozumiem... przecież ja się z nikim... aha już wiem, musiałeś widzieć mnie jak witałam się z moim bratem. - powiedziała delikatnie się uśmiechając.

- Z bratem?

- No tak, przyjechał odwiedzić mnie w Seulu i dowiedzieć się co u mnie słychać, został na weekend i dziś rano wrócił do Tokio.

- A ja byłm taki zazdrosny... a to był twój brat... przepraszam Cię bardzo za moje zachowanie, za to że nie odbierałem telefonu i za wszystko, gdybym tylko wiedział...

- Nie masz mnie na prawdę za co przepraszać, bo skąt mogłeś wiedzieć? - przytuliła mnie mocno i po chwili nasze usta się spotkały, całowaliśmy się przez dłuższą chwilę, zapominając o bożym świecie. 






Po chwili oderwaliśmy się od siebie i spoglądaliśmy sobie głęboko w oczy, ona też czuła do mnie to samo co ja do niej. Tak długo na to czekałem, marzyłem o tym i w końcu się spełniło. Chodziliśmy zadowoleni po mieście, poszliśmy na lody i wpadłem na pewien pomysł. Postanowiłem że zaproszę ją do nas, żeby poznała się z resztą i żebysmy milo spędzili w szóstkę ten czas. Ona nie była zbyt zadowolona z mojego pomysłu, ale po wielu prośbach z mojej strony w końcu się zgodziła. Więc udaliśmy się w stronę domu, nie miałem zamiaru uprzedzać reszty zespołu, pomyślałem że to  będzie taka mała niespodzianka.
Po 30 minutach doszliśmy na miejsce, zapukaliśmy do drzwi, usłyszeliśmy tylko kłótnie o to kto ma otworzyć. Chwyciłem się od razu za głowę, oni są jak dzieci - pomyślałem, ona się roześmiała z całej tej sytuacji.
W końcu drzwi otworzył zezłoszczony Kibum, jak tylko nas zobaczył to wycofał się i zawołał resztę.

- To są Key, Minho. Onew i Jonghyun, a to jest SuJu - przedstawiłem ich sobie.

- Miło mi - przywitała się przyjaźnie, szeroko się przy tym uśmiechając

- I nam też - odparli równocześnie odwzajemniając uśmiech.

Weszliśmy do domu i chłopcy zaczęli się wypytywać jak to się poznaliśmy, ja długo jesteśmy razem itp. trochę mnie to denerwowało, ale starałem się tego nie okazywać, a nasze twarze pokrywały drobne rumieńce. Zauważyłem że Jonghyun cały czas się na nią bezczelnie gapi, nie zwróciłem na to większej uwagi. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę i Su stwierdziła że musi już wracać, pożegnała się ze wszystkimi, a ja postanowiłem ją odprowadzić. Przez całą drogę miło rozmawialiśmy o dzisiejszym dniu i o zespole. Odprowadziłem ją pod sam dom, pożegnaliśmy się namiętnym pocałunkiem i wróciłem do domu. Oczywiście jak przyszedłem do domu to napadli mnie Key i Jongi, wypytywali się znowu o mnie i moją dziewczynę i opieprzyli mnie za to czemu ich nie uprzedziłem że ją dziś przyprowadzę, bo w domu panował istny bałagan. Mieli racje bo wszędzie walały się puste butelki po napojach i paczki po chipsach.





Bardzo bardzo was przepraszam za taki krotki rozdział, ale nie miałam na niego pomysłu i jeszcze musiałam z pewnych przyczyn pisać po nocy. Aha i jeszcze raz przepraszam was za to że znów robię taka przerwe, ale postaram się napisać przynajmniej jeden rozdział ^^
Odwiedziny - 2124
Obserwatorów - 17 
Dziękuję ^^






 


  Rozdział przeczytany  

 =

  Komentarz zostawiony
                       Pliss
         




niedziela, 5 sierpnia 2012

9 Rozdział


9 Rozdział 

Poszedłem do siebie, ale nie umiałem usiedzieć na miejscu, chodziłem w kółko i w kółko            i myślałem, o czym? Sam nie wiem, tak ogólnie myślałem o SuJu i te myśli doprowadzały mnie do szału.

    Dlaczego ona mi to zrobiła? Przecież ona się miała spotkać ze mną... a spotkała się z jakimś gościem. W czym on jest lepszy ode mnie? Dobra dość już nie wyrabiam, chyba muszę ją sobie odpuścić. No ole ona jest taka śliczna i mądra.. Ugh.. dobra chyba muszę się zdać na przyjaciela i zapytać co mam zrobić, co on by zrobił gdyby był na moim miejscu.

Tak jak planowałem udałem się do niego, oczywiście był nim Minho, zapukałem do pokoju i wszedłem. Już nie był taki smutny jak wcześniej, uśmiechnął się i zapytał o co chodzi, widział że coś mnie gryzie.

- Bo wiesz chodzi o to... tym powodem mojego zdenerwowania była pewna dziewczyna i... ehh no muszę się Ciebie o coś poradzić. - powiedziałem trochę się jąkając.

- Wal śmiało, za mną możesz pogadać o wszystkim i zawszę Ci pomogę.

- Spotykam się z nią od niedawana, w sumie od kąt kiedy się zaczął rok szkolny. Znaliśmy się już wcześniej i byliśmy parą ale ona wyjechała do Japonii i tak się nasz kontakt urwał. Ale ona wróciła i chodzimy razem do klasy, no i spotykamy się. Tak samo mieliśmy się spotkać dzisiaj w parku i jak tam przyszedłem to ona obściskiwała się z jakimś facetem. Załamałem się i pobiegłem ze złością do domu i dalej już wiesz co się działo... I chciałbym żebyś mi pomógł, co mam zrobić w tej sytuacji, walczyć o nią, czy zapomnieć o niej i żyć dalej? - wyznałem mu wszystko, od początku do końca.

Wysłuchał mnie,  pocierał swoja brodę w geście zamyślenia. Myślał i myślał aż w końcu się odezwał.

- Więc... to jest spory kłopot, bo wiesz ty ją kochasz prawda? I chciałbyś by była z Tobą, ale nie można nikogo zmusić do miłości, jak ona Ciebie nie kocha musiałbyś się z tym pogodzić. Ale najpierw radze Ci z nią szczerze porozmawiać i dowiedzieć się na czym stoisz. Musicie sobie to wyjaśnić. to jest moja rada, zrobisz co zechcesz.

- Wielkie dzięki, masz rację. Tak zrobię, umówię się z nią w poniedziałek po zajęciach i wszystko z nią wtedy wyjaśnię. - powiedziałem zadowolony i uściskałem go.
do pokoju po chwili wparował Onew, rozsiadł się na fotelu i wpakował nogi na mały stolik

- Hej Min, Tae stęskniliście się? - zapytał zadowolony.

- Wiesz ja jakoś nie bardzo, miałem przynajmniej trochę spokoju - powiedział Minho szczerząc się.

- Jinki wiesz co... ja nawet nie wiedziałem że gdzieś byliście - powiedziałem ze śmiechem

- No wiecie co! Cały dzień nas nie było a tu nikt za nami nie tęsknił, a co gorsza za mną, to szczyt wszystkiego - próbował udawać obrażonego, ale coś mu to nie wychodziło, bo po chwili wybuchnął śmiechem, tak jak i my. Do naszej pogawędki doszedł jeszcze Jong i Key, gadaliśmy i gadaliśmy, sam nie wiem o czym. Aż się wystraszyłem gdy spojrzałem na zegarek, było 10 minut po północy, na moje szczęście jutro jest niedziela i nie muszę wcześnie wstawać.  Pożegnałem się ze wszystkimi i poszedłem do pokoju obok czyli do mojego pokoju. Przebrałem się w dresowe spodnie, luźną koszulkę i wpakowałem się do łóżka. Nawet nie spodziewałem się że tak szybko zasnę. Obudziłem się w środku nocy zlany potem, śniły mi się same koszmary, rozejrzałem się dookoła i zastanawiała mnie jedna rzecz, jak to się stało że leżę na podłodze zawinięty w kołdrę jak naleśnik? 



Wyturlałem się z niej i wróciłem na łóżko. Ponownie szybko udało mi się zasnąć. Wstałem około 10.30, wszyscy jeszcze spali więc mi dzisiaj przysłużyło zrobić śniadanie. Zrobiłem tosty i zaparzyłem herbatę, reszta zaczęła zbiegać się w kuchni.  

- O maknae dzięki że mnie wyręczyłeś, bo dziś była moja kolej na robienie śniadanka - powiedział Key z diabelskim uśmieszkiem. 

- To była twoja kolej? - zapytałem zdziwiony - to już wiem dlaczego się dziś tak wylegiwałeś, uknułeś to cwaniaku - powiedziałem ze śmiechem.

- Co ja nie... Nic na mnie nie masz - powiedział z wyrzutem pokazując mi język. 

Wszyscy się roześmiali. Zjadłem kilka tostów i poszedłem do pokoju po coś do ubrania, zdecydowałem się na czarne rurki i niebieską koszulkę z nadrukiem. Zabrałem wybrane ciuchy i poszedłem do łazienki, wziąłem szybki prysznic i ubrałem się, umyłem zęby i rozczesałem mokre włosy. Wyszedłem a przed drzwiami stał    
Jonghyun który już nie wyrabiał, musiał koniecznie do toalety 

- No wreszcie wolne... - powiedział ucieszony.

- Emm Jongi? wiesz że tu są jeszcze dwie łazienki, prawda? 

- Tak wiem, ale już są zajęte - powiedział i szybko wlazł do środka. 

Zszedłem na dół i rozsiadłem się na kanapie, Kibum puścił muzykę i tak spędziliśmy pół dnia, na słuchani muzyki, oglądaniu jakiś nudnych programów w TV i na rozmawianiu. Zbliżała się pora obiadowa, postanowiliśmy że dziś zamiast Onew'a który na 100 % zrobiłby kurczaka, razem coś ugotujemy. 
Ubraliśmy koszule żeby się zbytnio nie ubrudzić i udaliśmy do kuchni, zastanawialiśmy się co takiego ugotować, mi nie chciało się myśleć i zacząłem bawić się z Key'em winogronami.








W końcu zdecydowaliśmy że zrobimy MatSal Jeon ( koreańskie naleśniki z paluszkami krabowymi), przygotowaliśmy wszystkie składniki jakie były potrzebne do tego dania:

Składniki:
(na ok. 8 placuszków)
- 6 paluszków krabowych
- 3 jajka
- 1 nieduża cebula
- 1-2 cienkie dymki wraz ze szczypiorem
- 1/2 marchewki
- 1 lub 2 ostre papryczki
- 6 łyżek mąki
- 3 łyżki wody (w razie potrzeby dodać trochę więcej)
- 1/4 łyżeczki soli
- olej do smażenia

Ja i Minho zabraliśmy się za krojenie paluszków krabowych i warzyw w cienkie paseczki, Key i Jonghyun kroili dymki wraz ze szczypiorkiem w nieduże kawałki, a Onew rozbijał jajka i wymieszał je trzepaczką z mąką i niewielką ilością wody, mieszał do momentu aż nie powstało gęste cisto naleśnikowe. Jak z Min'em zakończyliśmy krojenie to ja stanąłem sobie z boku aby im  nie przeszkadzać, a on do ciasta dodawał warzywa, sól i wymieszał. Kibum nakładał łyżeczką porcje ciasta na patelnię z wcześniej już rozgrzanym olejem i smażył z dwóch stron. Po chwili danie było już gotowe, byliśmy dumni z jego efektu. Wyglądało to tak:




Po skonsumowaniu udaliśmy się na krótki odpoczynek.





I jak wam się podoba 9 rozdział? Uważam że jest dość długi. 
Mogę liczyć na 8 komentarzy z waszej strony? Byłoby mi bardzo miło ^^
Odwiedziny - 2027
Obserwatorów - 17 
Jestem bardzo zadowolona z takiego wyniku <3 
Dziękuję ^^





 


  Rozdział przeczytany  

 =

  Komentarz zostawiony
                       Pliss
         

piątek, 3 sierpnia 2012

Coś innego

Dziś zamiast 9 rozdziału mam dla was coś trochę innego. Nie zamierzałam na tym blogu pisać opowiadań yaoi, ale ze względu  na to że koleżanka mnie o to poprosiła to zgodziłam się na jedną taką notkę. 
Mam nadzieję że ChisanaSekai mnie za to nie zabije xD
Zoey to dla Ciebie ^^




Dzień jak co dzień, Onew spał, Minho i Taemin oglądali jakieś filmy na laptopie w pokoju Min'a, a Jonghyun   i Key jak zwykle  kłócili się o jakieś pierdoły. Zawsze to dziwiło resztę zespołu bo oni byli nie rozłączni, jaki widać tak wyrażali swoje uczucia.

- Dlaczego nie chcesz iść ze mną na zakupy? - zapytaj Kibum spoglądając błagalnym wzrokiem na Jonga

- Ile razy mam Ci powtarzać że nie mam ochoty! Nie chce mi się jestem zmęczony, idź zapytać kogoś innego.

- Ale ja chciałem iść z tobą a nie z kimś innym rozumiesz to?! Jak zwykle masz mnie w dupie i myślisz tylko o sobie, ja się dla ciebie nigdy nie liczę...
Zaczęli wydzierać się coraz głośniej tak że aż zbudzili leadera który spał w salonie.

- Czy możecie się końcu zamknąć??!! Nie widzicie że ja tu chce spać?! - Ryknął Onew ściągając poduszkę z głowy - może pójdziecie się kłócić gdzie indziej, tak na przykład na górę? Jak chce się w końcu porządnie wyspać, czy pragnę tak wiele?? - spojrzał na nich złowrogo i ponownie dał poduszkę na głowę zasłaniając uszy.
W tym czasie Taemin i Minho zeszli na dół i zaczęła się awantura o to że nigdy w tym domu nie ma ciszy i spokoju tylko wrzaski i że to nie jest normalne. Bo Key i Jonghyun to są najlepsi przyjaciele a wyglądają na największych wrogów.
Godzinę później atmosfera w domu lśniących nieco się poprawiła, Jongi w końcu zgodził się na wyjście na zakupy, Jinki spokojnie zasnął, a najmłodsi powrócili do poprzednich czynności.

Po powrocie zmęczeni chodzeniem po mieście udali się do swoich pokoi, po 20 minutach zeszli na kolację, którą Minho przygotował. Jedli w milczeniu, każdy czół się tą sytuacją nieco skrępowany. Ciszę tą przerwał Onew który spadł z krzesła. Wszyscy wybuchli głośnym śmiechem i pomogli mu wstać,  trochę się rozluźnili   i normalnie rozmawiali. Po kolacji  udali się do pokoi, byli zmęczeni tym dniem szybko pozasypiali.
Z wyjątkiem Key'a który przewracał się z boku na bok.
  Ucieszyłem się gdy Jongi poszedł ze mną na zakupy, bardzo lubię spędzać z nim czas, ale czemu milczał? Ciekawe czy on teraz o mnie myśli... Kurcze może  też nie śpi, jak tak to może w końcu szczerze porozmawiamy.
Idąc cichutko na paluszkach stanął przed drzwiami do jego pokoju, zastanowił się chwilę, uchylił je i zajrzał do środka.
- Hej śpisz już? - zapytał po chwili.

- Nie nie śpię, o co chodzi?

-  Bo wiesz nie mogę zasnąć, możemy pogadać? Ale tak szczerze?

- Jasne to o czym chcesz pogadać? - chwycił  chłopaka za rękę i posadził obok siebie na łóżku.

- Bo ostatnio mi się wydaje że masz mnie gdzieś i nie masz dla mnie czasu, czy już się dla Ciebie nie liczę? Jak wyszliśmy na miasto to w ogóle nie rozmawialiśmy. Powiedz mi, co się dzieje? - spojrzał pytająco na przyjaciela.

- Ohh Key'uś sam nie wiem czemu tak jest, też tego nie rozumiem czemu się tak zachowuję, wybacz mi to - powiedział obejmując go ramieniem.


   Po chwili oddalili się od siebie i spoglądali sobie głęboko w oczy. Starszy postanowił wykonać pierwszy ruch i delikatnie musnął dolną wargę rapera. Key  nie opierając się temu odwzajemnił pocałunek, zaczęli coraz namiętniej się całować, Jonghyun chwycił chłopaka za włosy i oddawał pocałunki na jego szyi. On lekko się od niego odsunął i zaczął ściągać jego koszulkę, ten się uśmiechnął i zrobił to samo z jego koszulką, po chwili obie wylądowały na podłodze, tak samo spodnie jednego i drugiego podzieliły ich losy.
Jong kazał rudowłosemu położyć się na łóżku, po czym zaczął masować całe jego ciało, składając przy tym pocałunki na jego szyi i torsie, młodszy wydawał z siebie jęki rozkoszy i podniecenia. Bling Bling  zaczął delikatnie zsuwać jego bokserki gdy nagle do pomieszczenia wpadł Leader, Kibum tak się wystraszył że sturlał się z łóżka na podłogę i wydał z siebie tylko cichy jęk, ponieważ uderzył głową o twarde panele. Jinki mocno zaskoczony cała tą sytuacją stał z otwartą buzią spoglądając na chłopaków, po chwili otrząsnął się i szybko wycofał się z pokoju zapominając z jaką sprawą do niego przyszedł.
Jonghyun pomógł wstać raperowi z podłogi zaczęli myśleć o tym co własnie się stało, Key nie chciał iść do swojego pokoju, bał się że spotka gdzieś tam Onew'a. położył się na łóżku Jonga a ten zaś ułożył się obok niego. Mocno wtulili się w siebie i tak zasnęli.

   Rano wstali ok 10.00 i zeszli na śniadanie, które już na nich czekała, przy posiłku Lee dziwnie się na nich patrzał, pewnie przez to co zobaczył w nocy. W trójkę jedli w ciszy było tylko słychać rozmowy Minho z Taemin'em. Po śniadaniu oznajmili że idą do sklepu ponieważ w lodówce było prawie pusto, jak tylko wyszli wybuchła awanura między kochasiami a leaderem.

- Dobra czy możecie mi do cholery wyjaśnić to co wyprawialiście w nocy?! - zapytał ze złością Onew po czym zmierzył jednego i drugiego wzrokiem. Oni nic nie mówili tylko wpatrywali się w jakiś nie określony punkt na podłodze - dobra już nie ważne, nic nie będę wspominał o tym reszcie, ale następnym razem jak chcecie się pieprzyć zamknijcie pokój na klucz - powiedział i wyszedł.

 Nigdy nie widzieli go aż tak poważnego, zawsze był rozbawiony i śmiał się z byle czego a teraz... Mieli nadzieję że szybko mu to przejdzie, bo uwielbiali jak robił sobie ze wszystkiego żarty i niekiedy w tajemnicy przed wszystkimi zjadał kurczaki.



I to będzie na tyle, nie wiem czy się wam podobało, bo nie potrafię pisać o takich rzeczach... 
Zoey mam nadzieje że spełniłam twoje oczekiwania i Ci się podoba
Jutro może uda mi się napisać 9 rozdział a jeśli nie to pojawi się pojutrze.
Odwiedziny - 1865
Obserwatorów - 16
Naprawdę wam dziękuję ^^




 


  Rozdział przeczytany  

 =

  Komentarz zostawiony
                       Pliss