sobota, 1 września 2012

12 Rozdział


Mimo że jakoś moje prośby dotyczące komentarzy na nic się nie zdały, co jest dziwne bo wyświetleń ostatniego posta, razem z rozdziałem było ponad 300, to i tak mam dla was 12 rozdział ^^ Czy się spodoba? 
Piszcie w komentarzach.
Aha i przepraszam za taką dużą ilość dialogów
Miłego czytania ^^



12 Rozdział 

   Za tydzień zaczynają się bardzo ważne egzaminy, trzeba się dużo uczyć żeby zaliczyć semestr, więc prawie cały czas siedziałem z nosem w książkach. Chciałem się dużo razy spotkać z SuJu ale ona ciągle coś wymyślała, że nie może, że się źle czuje, albo że się musi uczyć. Jak dzwoniłem to albo nie odbierała, albo mówiła że nie może rozmawiać. A w szkole prawie wcale nie rozmawialiśmy, między lekcjami chodziła gdzieś z Yo (chyba zapomniałam wspomnieć że YoKo zapisała się na studia i chodzi do klasy razem z SuJu i TaeMin'em) albo siedziała w klasie, a po lekcjach tak szybko wychodziła z budynku, że nawet nie wiedziałem kiedy. Nie pasowało mi to, można tak powiedzieć że zaczęła mnie unikać. Nie wiem co było tego powodem, podejrzewałem że ma kogoś, ale nie wierzyłem w to, przecież ona taka nie jest. Ale... jakby wszystko było w porządku to by mnie nie unikała co nie? Nawet nie miałem kiedy z nią porozmawiać o tym co się zdarzyło u nas w mieszkaniu jak mnie nie było. 
Wracając do egzaminów. Dzień jak co dzień, wróciłem z uczelni, ubrałem się w luźniejsze ciuchy i znowu się uczyć. Nie wychodziłem z pokoju przez kilka godzin, ale byłem już taki głodny że nie wytrzymałem. Zbiegłem do kuchni i rozejrzałem się po wszystkich szafkach, tak się tłukłem że do pomieszczenia od razu wpadł KiBum.

- TaeMin? Co się dzieje? - zapytał zdezorientowany 
- Key czemu tu tak pusto? Może ktoś z łaski swojej zrobiłby zakupy?! - powiedziałem lekko zdenerwowany  
- To może ty się ruszysz młody i sam je zrobisz co? Bo mi się nie chce - powiedział 
- Co?! Ja się do cholery na egzaminy uczę! I jeszcze mam na zakupy chodzić?! Bo wam się nie chce? Weź mnie nie denerwuj dobra? - wydarłem się na niego
- Dorba Maknae weź się tak nie wkurzaj okey? Ja pójdę na te zakupy, ale tylko wtedy jeśli Ty pójdziesz ze mną, to jak? - wyszczerzył się
- Ale no... ty potrafisz godzinami chodzić po sklepie... nawet po spożywczaku, to nie fair...

- Jaa? To ty potrafisz chodzić godzinami przy regałach ze słodyczami albo przy lodówkach z mlekiem owocowym - powiedział pokazując mi język.


- To nie prawda!! - zawołałem udając obrażonego


- Dobra to idziesz ze mną, czy chcesz się pożegnać z kolacją no i przy okazji śniadaniem? - powiedział uśmiechając się przy tym diabelsko.


- No dobra idę... to poczekaj tylko się ogarnę - powiedziałem i pobiegłem do pokoju, ubrałem się w zwykłe rurki, niebieski T-shirt i skórzaną kurtkę. 

Było bardzo zimno, pewnie dlatego że zima się zaczęła. Ubrałem buty i wyszliśmy z domu, jak byliśmy już w sklepie to rozeszliśmy się w swoje strony, Key poszedł sprawdzić co jest nowego a ja udałem się najpierw na słodycze. Wziąłem sobie moje ulubione żelki oraz chipsy, a następnie poszedłem na stoiska z nabiałem, wybrałem sobie dwa kartony mleka bananowego oraz jeden karton truskawkowego. Stanąłem przy kasie, ale Kibum'a oczywiście jeszcze tam nie było. Zapłaciłem z swoje zakupy i czekałem na niego na zewnątrz. Minęło chyba pół godziny a jego ciągle nie było, najgorsze było to że w pośpiechu zapomniałem telefonu. Minęło kolejne pół godziny i w końcu się pojawił, a ja już cały trząsłem się z zimna. 
Zacząłem się nieźle po nim wydzierać, bo ile można chodzić po sklepie? A on tylko wzruszył ramionami i poszedł w kierunku domu. Gdy już dotarłem spojrzałem na telefon, miałem jedno połączenie od Su, od razu do niej oddzwoniłem. Chciała się spotkać za pół godziny w parku, więc znowu się ubrałem i wybiegłem z mieszkania. Gdy tam dotarłem ona już tam czekała, była wyraźnie smutna.


- Hej SuJu, co się dzieje? Dlaczego mnie unikasz? 


- Cześć TaeMin... Przepraszam... ja muszę Ci coś powiedzieć... Wtedy jak byłam u was, czekałam na Ciebie, bo JongHyun powiedział że zaraz przyjdziesz.

 To... wtedy on zaczął się do mnie dobierać - mówiła przez łzy - jak mu się wyrwałam i szybko wybiegłam. Dlatego unikałam spotkań z Tobą, z wami, bo nie chciałam go znowu widzieć. Ja nie chciałam tego - wychlipała. Byłem w szoku 

- Ja mu tego nie daruję - syknąłem i zerwałem się z ławki, usłyszałem jeszcze za sobą wrzaski SuJu, wołała żebym nie robił niczego głupiego, ale on musiał mi za to zapłacić.



Wbiegłem do domu i zacząłem dobijać się do pokoju Jong'a, jak tylko otworzył mi drzwi to od razu zacząłem walić go pięściami. On unikał kontaktu z moimi rękami    i o dziwo nie oddawał mi. Odepchnął mnie niezbyt mocno, ale ja od tego lekkiego pchnięcia upadłem na podłogę. Nie wiem dlaczego byłem taki słaby, nie umiałem się z niej podnieść. Do pokoju szybko wbiegła reszta, musieli usłyszeć hałas jaki spowodował mój upadek. MinHo pomógł mi wstać a reszta wpatrywała się w Kim'a.



- Coś ty mu zrobił? - zapytał po chwili Kibum.


- Ja nic przysięgam, Tae rzucił się na mnie a ja go tylko lekko popchnąłem. - powiedział kładąc rękę na sercu. 



Choi pomógł mi dojść do mojego pokoju i posadził mnie na łóżku, wytłumaczyłem mu całą sprawę, o co poszło itd. Był zaskoczony. Miałem lekkie dreszcze, nie wiem dlaczego bo kaloryfery były odkręcone na maks. Moje ciało przeszył kolejny dreszcz, co nie uszło uwadze przyjaciela. Przyłożył ręką do mojego rozpalonego czoła, spojrzał na mnie smutno i wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił ze szklanką gorącej herbaty i tabletkami na zbicie temperatury. Było już dosyć późno, powiedziałem mu żeby poszedł się przespać, ale on bardzo chciał zostać ze mną. Zasnąłem tak szybko, że nawet nie wiedziałem kiedy. Obudziłem się koło 3 nad ranem i zobaczyłem MinHo śpiącego na siedząco na kanapie.






Wstałem z łóżka, moje nogi były jak z waty, szybko podparłem się o szafę aby się nie przewrócić.  Podpierając się na kolejno napotkanej rzeczy, doszedłem w końcu do śpiącego rapera. Szturchnąłem go delikatnie w rękę, lecz nic to nie dało, zrobiłem to jeszcze kilka razy, nadal nic. Złapałem go za ramiona i mocno wstrząsnąłem, prznajmniej na tyle ile mi siły pozwoliły. Chłopak spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem i przeciągnął się.



- Emm Minho? Może już pójdź do siebie, bo na pewno Ci nie wygodnie - powiedziałem spoglądając na niego troskliwie.


- Już tak późno? Jak się czujesz? Wracaj lepiej do łóżka, musisz odpocząć.


- Już mi trochę lepiej, choć nadal jestem osłabiony. 


- No to ja już pójdę, dobranoc młody - powiedział i opuścił mój pokój lekko chwiejnym krokiem. 


- Dobranoc - odpowiedziałem i wróciłem do łóżka, ponownie szybko zasnąłem.


O 10 obudził potworny ból głowy, wywlokłem  się z pościeli i powoli zszedłem        na dół, jak tylko pojawiłem się w kuchni Key zmierzył mnie wzrokiem i kazał wrócić na górę, przewróciłem oczami i wykonałem  to. Po chwili usłyszałem pukanie do pokoju, zawołałem że można wejść i zobaczyłem Kibuma stojącego w drzwiach.


- Przyniosłem Ci śniadanie, masz wszystko zjeść. - powiedział z uśmiechem - Aha i dzisiaj odpoczywasz i nie opuszczasz pokoju, no chyba że za potrzebą - wyszczerzył się.


- No dobra.. niech Ci będzie - spuściłem głowę.

Zjadłem i nie maiłem co robić, byłem osłabiony ale nie chciało mi się leżeć w łóżku, nudziłem się okropnie. Postanowiłem że pomimo bólu głowy pouczę się trochę, dobrze że dziś był piątek a egzaminy semestralne zaczynają się od poniedziałku. Uczyłem się dość długo i strasznie chciało mi się spać, aż w końcu nie wytrzymałem i zasnąłem.






  

Ktoś szturchał mnie w ramię, podniosłem głowę, ale obraz był nie wyraźny, przetarłem oczy i zobaczyłem MinHo stojącego nade mną z założonymi rękami.  


- TaeMin, co ty wyprawiasz? Przecież miałeś odpoczywać - powiedział po chwili.


- Tak wiem, ale ja nie chce odpoczywać, strasznie mi się nudziło, więc znalazłem sobie jakieś zajęcie.


- Ehh młody... Zrobimy tak, Onew, Key i JongHyun idą zaraz na miasto, ja zostaję z Tobą i nie wiem możemy pooglądać jakieś filmy i coś tam jeszcze porobić.


- Okey, to może przygotuj coś do żarcia, a ja poszukam jakiś fajnych filmów, na jaki masz ochotę?


- Hmm może jakiś horror, co? - powiedział z wrednym uśmiechem.


- Eee... no... ale ja... - wyjąkałem, jak już wszyscy wiedzą nie znoszę horrorów. 


- Haha, dobra wybierz jaki film chcesz, ja się dostosuje - uśmiechnął się i poszedł do kuchni. 



Nie wiedziałem jaki film wybrać, w końcu wziąłem jakąś dramę i chciałem pomóc przyjacielowi w przygotowywaniu zapiekanki, ale on mi na to nie pozwolił, więc czekałem na niego grzecznie na kanapie. Po chili dołączył do mnie i MinHo, długo rozmawialiśmy, do czasu jak poczułem zapach spalenizny. 



- MinHo... chyba ci się coś przypala.


- O nie, zapiekanka!! - wrzasnął i pognał do kuchni, a ja za nim.


Kuchnia była cała w dymie, Choi szybko otworzył okno i wyciągnął z piekarnika spaloną zapiekankę. 


- Wiesz co... nie chce nic mówić, ale to chyba nie nadaje się do spożycia - spojrzałem na spalone jedzenie i się skrzywiłem.


- Hmm, może wywalę to coś i po prostu zamówimy pizzę, co ty na to?


- Jestem za - powiedziałem podekscytowany.



Choi złapał za telefon i zamówił to co trzeba, po 30 minutach przyjechała dostawa. Zaczęliśmy w końcu oglądać film i zajadaliśmy się pizzą, po jakimś czasie oboje zasnęliśmy.






Hmm a więc jak się podoba? Wydaje mi się że jest dość długi ;)
Postanowiłam że nie będę dodawała zapowiedzi, bo jakoś nie specjalnie mi się to podoba, bo wymyślam rozdziały na bieżąco, co wymyślę to piszę, więc będzie bez zapowiedzi. Mam nadzieję że się nie obrazicie ^^
Mimo to że ostatnio mało kto czyta moje opowiadanie, z czego powodu jest mi bardzo przykro... ale trudno, postanowiłam że nadal będę dodawać rozdziały. 
Nie zamierzam zawieszać bloga ani nic takiego, bo wiem że ostatnio długo mnie nie było i mało co dodawałam. 
Jak wiecie w poniedziałek zaczyna się szkoła i jeszcze nie wiem kiedy będę dodawać posty, ale postaram się robić to często. Więc komentujcie oraz śledźcie bloga i dalsze przygody TaeMin'a.
Ale się rozpisałam <33
Pozdrawiam ^^







  Rozdział przeczytany

 =

  Komentarz zostawiony
                       Pliss
         



8 komentarzy:

  1. Super!!! Bardzo mi się podoba. Czekam na next rozdział .Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog ;D Mam nadzieję iż dodasz szybko kolejny rozdział bo ja tu umieram xD
    Bardzo mnie zastanawia czy to opowiadanie yaoi czy wiesz takie normalne...
    Uprzedzam tylko, że ja nie potrafię dodawać krótkich rozdziałów więc troszkę sobie tu poczytasz ;p
    Uwielbiam zdjęcia jakie dodałaś ( Taeś śpiący na książce). Przypomniał mi się rok szkolny i ja gdy miałam się uczyć, ale co do rozdziału bardzo zaciekawił mnie twój blog więc już dodaje się do obserwujących i czekam.
    Pozdrawiam Haki♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję ^^
    Wiesz co.. nie planowałam robić z tego yaoi ;p
    Też podobało mi się zdjęcie Tae śpiącego na książce <3
    A kolejny rozdział to jeszcze nie wiem kiedy dodam, ale postaram się to zrobisz szybko ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział <3
    Ja zawsze jak przeczytam to próbuję dodać, tylko że przez to że trzeba wpisywać kod i udowadniać że nie jest się robotem, to paru próbach odechciewa mi sie pisania... xD
    Ja odwiedzam twój blog codziennie, patrze czy nie ma nowego rozdziału...:D
    Więc dość duzo osób czyta twoje opowiadania.. Tylko po prostu nie chce im się dodawać komentów, tak jak mi... xD
    Pisz dalej... Ja bd czytała na pewno :p

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam, że się nie odzywałam, ale ostatnio mam zawieruchę. Własny blog, sprawy sercowe... Ledwo co nadrabiałam z tamtymi blogami xD

    Ogólnie, wracam! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielkie dzięki za te miłe słowa i że podoba wam się blog :) to dla mnie bardzo dużo ^^
    Nowy rozdział pojawi się nie długo ale jeszcze nie wiem kiedy więc czekajcie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam, że późno czytam, ale ja codziennie wracam po 17.00 więc naprawdę nie mam czasu...
    Rozdział dobry i czekam na c.d.

    PS Wyłącz ten cholerny kod obrazkowy, bo nie jestem automatem... -.-

    OdpowiedzUsuń
  8. Nic się nie stało ^^
    Już wyłączyłam

    OdpowiedzUsuń