Stanąłem niepewnie pod drzwiami i już miałem pociągnąć za klamkę, kiedy się zatrzymałem. Olśniło mnie. Zaraz zaraz, po co tu przyszedłem? Mogę się założyć, że ten facet robił sobie ze mnie jaja, a ja głupi dałem się nabrać. Bo to by było za łatwe. Siedzę sobie na ławce, a tu przychodzi jakiś koleś, którego pierwszy raz widzę na oczy i zaprowadza mnie pod SM. I tyle. Nie to są jakieś głupie żarty. jaki ja jestem naiwny. Ale tak tego nie zostawię, wejdę tam i narobię mu takiego wstydu, tak go zmieszam z błotem, że już nie będzie chciał się nikomu na oczy pokazać. Co jak co, ale zgnoić kogoś to ja potrafię.
Tak jak planowałem, teraz już pewnie i z cwanym uśmieszkiem na ustach wszedłem do budynku, lecz uśmiech szybko zszedł mi z twarzy. Budynek był ogromny, dużo większy niż sobie nawet wyobrażałem. Mało tego, mnóstwo ludzi, którzy tam byli wyglądali prawie tak samo. Mężczyźni w prostych garniturach i ulizanych włosach, a kobiety w białych koszulach i spódnicach po kolana. Dobra i co dalej?
Nie miałem pojęcia jak się tu odnaleźć. Zobaczyłem kilka znajomych twarzy z moich ulubionych zespołów, ale nie skupiałem się teraz na tym. Moje oczy wciąż poszukiwały niezbyt wysokiego mężczyzny z bujnym wąsem i niedużą łysiną na głowie. Zrobiłem kilka kroków przed siebie, lecz zatrzymał mnie ochroniarz, którego wcześniej nie zauważyłem. Wyczuwam kłopoty...
- Ej, ej, ej mały! Wiesz, że tutaj nie wolno wchodzić? No chyba, że jesteś umówiony, w co wątpię - dużo wyższy ode mnie ochroniarz patrzał na mnie krzywo z góry.
- Ale ja jestem umówiony! Jakiś tam Junho kazał mi tu przyjść - byłem coraz bardziej zirytowany.
- Hahaha, proszę Cie chłopczyku nie wciskaj mi tu kitu! - nie znosiłem, kiedy ktoś mnie tak nazywał - szanowny Pan Park nigdy by nie miał nic do czynienia z takim dzieciakiem. Wyjdziesz stąd sam? Czy mam ci pomóc? - cholera, nie jest dobrze. Pomyślałem gdy ochroniarz otworzył przede mną drzwi na zewnątrz.
- Spokojnie Junghae! Zostaw go, chłopak ma rację - myślałem, że oczy mi wyjdą z orbit. Tego się nie spodziewałem. Ale jakoś dalej w to nie wierzyłem. Czekałem co dalej się wydarzy - Choć Taemin.
Nadal zdziwiony poszedłem za mężczyzną, zostawiając osłupiałego faceta w mundurze.
Windą wjechaliśmy do dosyć sporego gabinetu, który znajdował się na 13 piętrze. Ściany pomalowane były w kolorze błękitu. Po prawej stronie znajdowało się duże okno z którego można było zobaczyć miasto. Seul miał swoje uroki, bardzo lubiłem to miasto, mimo to, że spotkało mnie tutaj tyle krzywdy. Usiałem na obrotowym krześle na przeciwko kasztanowego biurka, na którym panował dosyć spory bałagan. Po drugiej stronie usiadł pan Park.
Rozmawialiśmy dosyć długo, na temat mojego wokalu, tematu szkoły i tym podobne. Cały czas bałem się jednego pytania, myślałem, że już go nie zada, ale niestety to musiało nastąpić. "A jak z twoją rodziną, rozmawiałeś już z rodzicami?" - Przygryzłem wargę, bałem się mu na to odpowiedzieć. Wiedziałem, że muszę powiedzieć prawdę, bo inaczej narobię sobie kłopotów, a to i tak wyjdzie na jaw, więc lepiej opowiedzieć o wszystkim teraz. To było trudne. Wziąłem głęboki wdech i zacząłem mu opowiadać wszystko od początku, aż do tragicznego końca. Mężczyzna przysłuchiwał mi się w w ciszy, z jego twarzy nie potrafiłem wyczytać żadnych emocji. Gdy już skończyłem poczułem, że łzy napływają mi do oczu, szybko je przetarłem i spuściłem głowę.
Byłem zdziwiony jego reakcją, nic nie mówił, chyba się zastanawiał. Przyznam, że bałem się trochę, bo w końcu udało mi się uwierzyć, że to wszystko prawda. Bałem się, że po prostu mnie stąd wyrzuci. Jednak tak się nie stało. W końcu powiedział tylko krótkie "Nie martw się".
Zabrał mnie do jednej z sali tanecznych. Była to chyba największa sala jaką kiedykolwiek widziałem. Jedną ze ścian pokrywało wielkie lustro, a na tylnej ścianie
niebieskie tło z chmurkami. W jednej części znajdowały się sprzęty typu kamera, wieża z głośnikami, a w kącie pomieszczenia był się automat z zimnymi napojami i wodą mineralną. No, to ja rozumiem.
Mężczyzna przywołał mnie do siebie i kazał mi coś zatańczyć. Pozwolił mi wybrać utwór. Po krótkim namyśle zdecydowałem się na jedną z piosenek Michaela Jacksona, był on moim idolem od kiedy zacząłem interesować się muzyką, a w moim pokoju widniało mnóstwo jego plakatów.
Widać było, że pan Park był zachwycony moim tańcem, widziałem to po jego szerokim uśmiechu. Kiedy skończyłem nie mógł się powstrzymać od pochwały.
- Więc tak, już wszystko przemyślałem. Będziesz należał do zespołu, którego jestem menadżerem, zwie się SHINee, dopiero zaczyna swoją karierę, ale jestem pewien, że razem z tobą zajdzie wysoko. Składa się z czterech utalentowanych chłopaków, nieco starszych od ciebie, ale z tym nie widzę problemu. Nie musisz się o nic martwić. Wspominałeś mi, że nie masz teraz za bardzo gdzie mieszkać, tak? Z tym nie widzę także problemu, ponieważ cały zespół mieszka razem. Tak jest dla nas łatwiej. Myślę, że jeszcze dziś się tam udamy - po jego długiej przemowie już nie miałem żadnych Wątpliwości, to wszystko prawda, moja radość była nie do
opisania - oni są już wiedzą o nowym członku w zespole, więc są przygotowani, mam nadzieję... - to już powiedział trochę ciszej.
Byłem na prawdę szczęśliwy, choć jednak trochę się obawiałem. To była całkowita zmiana w moim życiu, zmiana na lepsze, przynajmniej tak myślałem. Nie wiedziałem jak będę żył z czwórką nie znanych mi ludzi w jednym domu, moją obawą było to, że mnie nie zaakceptują. Chociaż przyzwyczaiłem się do samotności i braku przyjaciół. Jednak miałem nadzieję, że to będzie przełom. Nowy, wspaniały początek lepszego życia.
***
Tak i oto pojawił się drugi rozdział, tak sobie jestem z niego zadowolona, ponieważ ostatnio tak sobie z moją weną. Mam nadzieję, że wam się podoba.
Przepraszam was za wszystkie błędy jakie mogły się pojawić.
Dziękuję za 9161 wyświetleń bloga i 36 obserwatorów ^^
Martwi mnie trochę liczba komentarzy, mam wrażenie, że jest ich coraz mniej.
Tyle wyświetleń, a tak mało komentarzy...
Mam nadzieję, że ich liczba się poprawi, błagam was o to ;*
'
Biedny Taemin :C napewno zaprzyjaźnij się z chłopakami^^ nie moge doczekać sie następnego rozdziału ;D
OdpowiedzUsuńweny życzę! <3
Co będzie to dopiero zobaczysz ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję, przyda się :D
Omo ^^
OdpowiedzUsuńJaki cudny rozdział :D
Pomysł bardzo mi się podoba i nie mogę
doczekać się kolejnego rozdziału ^^
Życzę Ci duużo weny oraz coraz więcej komentarzy, obserwatorów
i wyświetleń bloga ;***
Dziękuję ^^
UsuńCieszę się, że Ci się podoba ^^
Dziękuję bardzo ;*
Omo. Nadal nie wiele zdradziłaś. Kroczymy pomału do początku :P Naprawdę mi się podoba.
OdpowiedzUsuńHwaiting ~ ! Czekam na c.d.
Cieszę się bardzo ^^
OdpowiedzUsuńPodoba, mi sie, choć za wiele jeszcze nie zdradziłaś :D
OdpowiedzUsuńCzekam na 3 rozdział ^^
Cieszę się, że Ci się podoba ^^
OdpowiedzUsuńChyba dobrze, nie?
No bo przynajmniej nie dzieje się nic za szybko, ale mam nadzieję, że nie zanudzam, a jak tak to powiedzcie mi to, to się postaram poprawić ^^
To opowiadanie o wiele bardziej podoba mi się od poprzedniego. Twój styl pisania również się dużo poprawił ( w pozytywnym znaczeniu ). Historia Tae mi się podoba i jego nieufność również jest odpowiednia. Czasem jego osobowość może wybuchnąć i się mocno wkurwić co będzie jeszcze lepsze. Więc ujmując to w skrócie : Opowiadanie podoba mi się i czekam na rozwinięcie się akcji. Dodaję się do stałych czytelników ( obserwatorów ) i czekam na nowości.
OdpowiedzUsuńChciałbym zaprosić cię też na mojego bloga. Hah. Mówiąc szczerze nie jest jakimś arcydziełem, ale mam nadzieje, że tematyka cię zaciekawi, gdyż tylko to mam w tym opowiadaniu do zaoferowania.
Dziękuję ^^
OdpowiedzUsuńCiesze się, że się podoba, również uważam, że to opowiadanie jest lepsze, chyba ciekawsze i Taemin na prawdę ma swoje humorki, jak się wkurwi to ino raz :D
Oczywiście, że zajrzę ^^
Z wielką chęcią ^^
Hwaiting!
Bardzo mi się podoba; D
OdpowiedzUsuńA ja musze wstawić jakiegoś oneshota na bloga bo od listopada nic tam nie dawałam O.O
Gdyby mi się jeszcze chciało,a mi się niechce xD
Dziękuję ^^
OdpowiedzUsuńNo wstawiaj, wstawiaj bo czekam noo :D
Mam pomysł ^^ to niech Ci się zachce xD
Ojeju .! Jak fajnie... Dodawaj szybko nowy rozdział bo jestem tak ciekawa co będzie się działo w następnym, że już nie wytrzymuję ;) Nie ładnie już tydzień nie dodajesz nowego rozdziału a ja czekam ;p Nic nie szkodzi że przed chwilą przeczytałam oba nie interesuje mnie to moja zachłanność chce więcej ;D Więcej więcej więcej ;p Tak więc czekam na coś nowego mam nadzieję że nie będę musiała czekać długo ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ^^
OdpowiedzUsuńHaha no wiesz... są powody :D nie bój się, już się biorę za pisanie ^^ Bardzo mnie cieszy twoja zachłanność ;D Nie będziesz musiała czekać długo (chyba) :D
Ej ej ej! A co z Twoim blogiem, co? Tak długo czekam, a tu nic? No popatrz popatrz... wyobraź sobie jak mnie musi ciekawość zżerać ;p
Mam nadzieję, że też dodasz niedługo, bo tak lubię to opowiadanie ;)