Dosyć długo siedzieliśmy na cmentarzu, ja praktycznie cały czas płakałem, a MinHo mnie pocieszał choć nawet nie wiedział o co chodzi. Zapadł zmrok i zrobiło się na prawdę zimno. Zadrżałem. On widocznie to zauważył, ponieważ wstał i podał mi rękę, abym poszedł w jego ślady. Podniosłem się z ławeczki, utraciłem grunt pod nogami, Choi szybko mnie złapał abym nie upadł, przerzucił sobie moją rękę przez ramie i złapał mnie w pasie. Udaliśmy się w stronę bramy. Po 30 minutach doszliśmy do domu, zapukaliśmy w drzwi, gdyż żaden z nas nie miał przy sobie kluczy. Otworzył nam zadowolony Onew z kurczakiem w zębach. Nawet nie zwróciliśmy na niego uwagi, wyminęliśmy go i poszliśmy do mojego pokoju. Jinki dziwnie na nas spojrzał, wzruszył ramionami i odszedł w stronę swojego MAX zestawu.
Zaprowadziłem go do łóżka, przykryłem kocem i poszedłem do kuchni zrobić mu coś na rozgrzanie się. Otworzyłem szafkę, w której powinno się znajdować kakao, lecz niespodziewanie znaczna zawartość szafki wypadła na mnie, wysypując przy okazji mąkę na moją twarz i włosy. Zakląłem dosyć głośno i uderzyłem pięścią w blat. Jak na zawołanie do kuchni wbiegł JongHyun z nieco przestraszoną miną, jak tylko mnie zobaczył wybuchnął niepohamowanym śmiechem. Rzuciłem mu mordercze spojrzenie, na co on z rozbawieniem wycofał się z pomieszczenia.
Przetarłem sobie twarz i próbowałem wytrzepać mąkę z włosów, lecz na próżno.
Zrobiłem w końcu kakao dla mnie i młodego, i zaniosłem je na górę. Taemin leżał skulony pod kocem, wpatrując się w okno. Od razu się odwrócił jak usłyszał zamykające się drzwi.
- MinHoo? Co Ci się stało? - zapytał, próbując powstrzymać śmiech.
- Ano wiesz, złośliwość przedmiotów martwych - posłałem mu szeroki uśmiech i usiadłem na fotelu, obok łóżka - Taemin? Powiesz mi co się stało? - zapytałem niepewnie.
- Emm, jasne Hyung, no więc... między mną, a SuJu jest coś nie tak, ona nie chce ze mną gadać i kazała się mi wynosić. Wtedy jak poszedłem do łazienki jak byliśmy na zakupach, był tam też Mir, mam wrażenie, że mnie śledzi. Tam gdzie jestem ja, tam jest i on... Z pewnością to on maczał w tym palce, już mi wcześniej gadał że na pewno wygra... i chyba mu się to udało - zobaczyłem łzy w jego zaczerwienionych oczach.
- Mir? Ten z MBLAQ? - zapytałem, na co on tylko pokiwał głową - najgorszy facet jakiego znam, nie znoszę tego gościa, że musiał się uczepić akurat Ciebie, ale nie bój się ja już zrobię z tym porządek - powiedziałem lekko zdenerwowany i chciałem wstać z fotela, ale Lee powstrzymał mnie i prosił abym się uspokoił.
Po chwili opowiedział mi całą resztę historii. Byłem w szoku.
Jak można być takim gnojkiem? Dowiedziałem się, że co chwilę go nachodzi, na ulicy, w szkole, a nawet w sklepowej łazience. To przez niego przyszedł z opdbitym okiem kilka miesięcy temu. O nie ja mu tego nie daruję, niech go tylko spotkam chyba rozerwę go na strzępy, albo nie... to chyba zły pomysł, agresją niczego nie zdziałam. A może spróbuję to załatwić po dobroci, ale nie wiem czy z takim osobnikiem jak on to w ogóle możliwe. A jeżeli nie to zrobię mu to samo, co on Maknae, ale sto razy mocniej. Tae nie dał mu rady, ale ja nie będę miał z tym problemu. Dobra jutro go poszukam, a jak to prawda, że może śledzić Taemin'a, to będzie to bardzo łatwe.
Posiedziałem jeszcze trochę z Lee i jak już zasnął wyszedłem. Były już pogaszone światła, co oznaczało że chłopaki już śpią. Udałem się się do łazienki i zamierzałem wziąć prysznic, ale najpierw spojrzałem w lustro. Na swój widok, sam wybuchłem śmiechem. Włosy miałem całe białe, tak samo jak moja czarną koszulkę. Westchnąłem i wrzuciłem ją do prania. Wszedłem do kabiny i trochę się rozluźniłem. Dokładnie umyłem głowę, pozbywając się resztek mąki, po chwili wyszedłem z niej. Ubrałem się w przyniesione tu ubrania, czyli białą luźną koszulkę z żabą i szare dresowe spodnie.
Wślizgnąłem się do łóżka i zasnąłem.
Męczyły mnie koszmary, co chwilę się budziłem zlany potem. To było przerażające, na początku jakieś potwory, a ostatnią rzeczką jaką zobaczyłem to Su i Mir, całujących się. O 5 już nie umiałem zasnąć, przewracałem się z boku na bok. W końcu wkurzyłem się i wstałem, zjadłem jakieś śniadanie na szybko, ubrałem się i wyszedłem z domu. Szedłem przed siebie, nie zwracałem uwagi na wczesną porę. Było jeszcze ciemno, a ja nadal szedłem przed siebie, nawet nie widziałem gdzie idę. Miasto powoli zaczynało budzić się do życia. Aktualnie mamy dwutygodniowe ferie, które bardzo się mi przydadzą.
Siedziałem pod drzewem ze spuszczoną głową, nie płakałem. Rozmyślałem nad moją dalszą przyszłością. Siedziałem tam dosyć długo ale nie zwracałem na to uwagi, myślami byłem daleko stąd. Od kilku godzin wpatrywałem się w jedno miejsce. Ocknąłem się gdy usłyszałem dzwonek telefonu, nie odebrałem. Była już 12, strasznie szybko mi ten czas przeleciał. Zrobiłem się strasznie głody, więc mała miska płatków mi nie wystarczyła. Nie zamierzałem jeszcze wracać, nie spieszyło mi się, nie było takiej potrzeby. Nie obchodziło mnie teraz, że chłopaki mogą odchodzić od zmysłów, potrzebowałem samotności. Trafiłem do jakiegoś miejsca w którym jeszcze nigdy nie byłem. Było tu naprawdę pięknie, mimo to, że na drzewach nie było jeszcze liści. Obszar trochę przypominał las, sporo drzew, wczesnowiosenne kwiaty. Obok przepływała rzeka, widok był wspaniały. Zszedłem niżej, na brzeg rzeki. Było tan wiele skał, w których zauważyłem szczelinę. Podszedłem bliżej i okazało się że jest to jaskinia. Zawahałem się, ale wszedłem do środka. Było ciemno więc użyłem telefonu, aby rozjaśnić drogę i rozejrzałem się dookoła. Wszedłem głębiej, cudowny widok, ściany błyszczały się, jakby były zbudowane z diamęcików. Chciałem iść dalej, lecz słyszałem jakieś przerażające dźwięki, spanikowałem i szybko z tamtąd wybiegłem.
Postanowiłem już wrócić do domu, na szczęście zapamiętałem drogę.
Szedłem przez park, zauważyłem SuJu, która uśmiechała się w moją stronę, również się uśmiechnąłem i już miałem iść w jej stronę, ale zobaczyłem że koło mnie przechodzi Mir, nie zauważył mnie, wyminął i podszedł do niej. Po chwili pocałowali się...
Łzy zaczęły same spływać mi po policzkach.
Więc to jednak koniec... Wygrał... Jak tak można? Dlaczego ja? Zabrał mi osobę, na której mi tak zależało. Ale jak? Jak to zrobił? Musiał mieć dowód, ale przecież ja nic takiego nie zrobiłem... A może ona mnie już nie kochała? A on to wykorzystał?
Nie ważne... to koniec.
Podoba się rozdział? Sami oceńcie jak mi wyszedł
Trochę zmartwiła mnie liczba komentarzy pod ostatnim postem... Co się stało?
Mam nadzieję że pod tym będzie ich więcej
Przepraszam was że taki krótki, wydawał mi się dłuższy
Następny rozdział postaram się napisać jak najszybciej ^^
Dziękuję wam za 29 obserwatorów i 5452 wyświetleń bloga <3
Liczę na wasze komentarze
Hwaiting!!
Rozdział przeczytany
=
Komentarz zostawiony
Pliss
KURWA ! No weź wreszcie wyjaśnij co się stało ! No błagam ! Co się dzieje ? Błagam ! Ja tu cały rozdział czekałam na wyjaśnienia, a tu ?
OdpowiedzUsuńNo weź człowieku ! Napisz wreszcie ! Kocham to opowiadanie <33 Trzymasz mnie w takiej niepewności.
Hwaiting ~ ! Czekam na c.d.
Haha :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Cię bardzo w następnym rozdziale dowiesz się o co chodzi ^^
Cieszę się że ci się podoba i dziękuję za tak miłe słowa <3
Hwaiting!
Świetnie! Jak to wciąga! Biedny Taeś T^T a ta dziewczyna to S**a :) Szczerze mówiąc ja za Mirem do początku nie przepadam a szczególnie po Hello Baby -,- Oh pięknie piszesz!Czekam niecierpliwie na C.d
OdpowiedzUsuńŻyczę weny!
Hwaiting~!
Dziękuję ^^
OdpowiedzUsuńJa do Mir'a nic nie mam, a Hello Baby z MBLAQ nie oglądałam jeszcze, a moim ulubieńcem z tego zespołu jest Lee Joon :D
Wena na pewno się przyda dziękuję ^^
Twoje opowiadanie jest po prostu świetne. Dziewczyno ty masz takie pomysły na tego bloga. Jestem na prawdę pod wrażeniem twoich zdolności. Masz talent i nie zmarnuj tego. ;)
OdpowiedzUsuńżyczę weny przy dalszym pisaniu ;)
Pozdrawaiam ;)
Shawol~
Dziękuję ^^
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się <3
Ciesze się, że Ci się podoba ^^
Hwaiting ~!
Annyonghaseyo! ♥
OdpowiedzUsuńChoć nie komentowałam Twojego bloga, to nadal go czytałam.
Wiem, to brzmi głupio...
To ja, Yui Hyun.
Myślałam, że o mnie zapomniałaś...
W każdym bądź razie zapraszam Cię na mojego nowego bloga.
Opowiada on o pewnej dziewczynie imieniem Primrose.
Prolog znajdziesz w Menu.
http://sakuram-story.blogspot.com/
Z góry, dziękuję ♥
No i zapomniałabym dodać, że cudny rozdział. ^^
Strasznie się cieszę, że nadal czytasz mojego bloga <3 Nie nie zapomniałam o Tobie, cały czas się zastanawiałam co się z Tobą stało... ciesze się że jednak jesteś ^^ To ja myślałam że o mnie zapomniałaś... ale okazuje się ze wcale nie ^^ jesteś ze mną
OdpowiedzUsuńTęskniłam <3
Na bloga oczywiście że zajrzę, szczerze brakowało mi Twoich opowiadań
Nie musisz mi dziękować na serio, to ja dziękuję ♥
Cisze się że Ci się podoba ^^
Hwaiting ~!!
Super Super> 3
OdpowiedzUsuńWreszcie zebrałam się i odwiedziłam tego bloga xD
Biedny Taeś.; (
No nic weny zycze i pozdrawiam
Dziękuję ^^
OdpowiedzUsuńCiesze się że zajrzałaś <3
Wena się na pewno przyda dziękuję ^^