poniedziałek, 12 listopada 2012

22 Rozdział



Fioletowy - narracja Yoko
Czerwony - narracja Key

  
     Wstałam o dziewiątej, czyli tak jak zwykle. Ubrałam się w białą bluzeczkę na ramiączkach jeansowe rurki. Włosy związałam w kucyka i zeszłam na dół tak aby nie zbudzić SHINee. Po cichu zajrzałam do salonu i spojrzałam na Kibum'a pogrążonego w śnie. Wyglądał tak słodko, aż uśmiechnęłam się na ten widok.  Udałam się do dużej kuchni z zamiarem zrobienia dla wszystkich śniadania. Byłam chłopakom bardzo wdzięczna, że pozwolili mi tu na jakiś czas zostać, więc postanowiłam się im przynajmniej po części odwdzięczyć. Postanowiłam przygotować ramen. 
Po chwili usłyszałam głośny huk, szybko pobiegłam w stronę dochodzącego hałasu. Zobaczyłam zadowolonego Jonghyun'a, który zepchnął z kanapy Key, a ten ani drgnął. Musiał mieć na prawdę mocny sen. Popatrzyłam jeszcze chwilę na nich i wróciłam do kuchni. Po kilku minutach w pomieszczeniu znalazł się Minho oraz Onew. 


     Wierciłem się na niewygodnej kanapie, na prawdę trudno było na niej zasnąć. Po kilkunastu minutach w końcu mi się to udało. Śniły mi się same koszmary, w których nie widziałem żadnego sensu. Ostatnie co w nich pamiętam to to, że spadałem w głęboką przepaść. Obudziłem się na twardej i zimnej podłodze. Nie miałem pojęcia skąt się tam znalazłem, rozejrzałem się po salonie i mój wzrok padł na rozwalonego na kanapie Jong'a, który oglądał coś w telewizji.

- Jonghyun! Ty debilu przecież ja tu chcę spać - wydarłem się na cały głos, byłem na niego wściekły.

- A ja chcę pooglądać telewizję, więc byłbym wdzięczny gdyby mi w tym nie przeszkadzał. 

- Dupek - mruknąłem i powędrowałem do łazienki.

Poszedłem na śniadanie przygotowane przez Yoko, usiadłem obok Minho, który dyskutował o czymś z Maknae. Ja się nawet nie odzywałem, byłem strasznie zmęczony i obolały. To była ciężka noc. 
Nie było nic dzisiaj zbytnio do roboty, a pogoda była bardzo ładna, więc postanowiłem zaprosić Yoko na spacer. Trochę się stresowałem, by myślałem, że się nie zgodzi, ale w końcu zdobyłem się na odwagę. Ku mojej uciesze zgodziła się. 
Pobiegłem szybko do mojego pokoju po jakiejś ubrania i przebierałem akurat koszulkę drzwi się otworzyły, lecz po chwili się zamknęły. Popatrzyłem na nie zdezorientowany i wróciłem do poprzedniej czynności. Przeczesałem swoje bląd włosy palcami i byłem gotowy. Poczekałem jeszcze chwile czasu na Yo i mogliśmy iść. Spacerowaliśmy Seulskimi uliczkami cały czas ze sobą o czymś rozmawiając. 
Wszyscy wiedzą, że jestem wygadany, więc tematy się nam nie kończyły. 
Weszliśmy do pobliskiego parku rozglądając się dookoła. Było tam na prawdę pięknie, na drzewach wyrastały już liście. Wzdłuż parku rozciągała się świeżo zielona trawa, oraz pachnące, wiosenne kwiaty. Słychać było śpiew ptaków, oraz delikatny szum wiatru. Spojrzałem na Yoko, która rozglądała się dookoła, a jaj długie włosy były rozwiewane na wietrze. Nie mogłem już wytrzymać, postanowiłem ją o coś zapytać.

- Emm Yoko... mam pytanie, c-czy.. czy ja Ci się podobam? - zapytałem i spuściłem wzrok. Przez krótką chwilę milczała, bałem się, że zaprzeczy, a łzy napłynęły mi do oczu.

- Key, ja.. chciałam zapytać Cię o to już dawno, ale nie miałam odwagi. Tak bardzo mi się podobasz, a.. czy ja Ci się podobam - zapytała przygryzając wargę.
Nic nie powiedziałem

4 komentarze:

  1. Nie piszemy "skąt", tylko" "skąd".
    Maknae - używamy tego wyrazu, pisząc go z małej litery. To tak samo jak "umma". Tak samo jakby pisać "mama" z dużej litery w języku polskim.
    "Bląd" - to kolor włosów, więc "blond".

    W kilku miejscach zabrakło przecinków. Zauważyłam też gdzieniegdzie inne czasy, które w dłuższych zdaniach mieszasz.


    Nie wiem o co chodzi w opowiadaniu, gdyż przyznam się, że przestałam go czytać, gdy usunęłam konto "KaoriChan".
    Przeczytałam kilka minut wcześniej one-shot JongKey. Biorąc pod uwagę ten rozdział, to poprawiłaś się znacznie!
    Jestem po wrażeniem, przede wszystkim jestem dumna z Twojej poprawy. ღ

    Rozdział jest za krótki. Pisząc opowiadanie powinniśmy przelać w nie wszystkie uczucia. Wczuć się w bohaterów i postawić się w sytuacjach, które oni przeżywają.

    Myślę, że potrzebujesz bety. Jest to osoba,która z własnej woli poprawia Twoje błędy w opowiadaniu.
    To jest tylko moja drobna sugestia. Wpadłam na to, gdyż wiem, iż rozwijasz się, a poprawienie Twoich błędów byłoby jeszcze lepsze dla Ciebie i tego bloga.

    Odpisz w komentarzu co o tym sądzisz (:
    Pozdrawiam, Cynthia - wcześniej Avalon, a dawniej KaoriChan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za wszystkie błędy na prawdę.
      A co do długości to dodałam dokończenie, ponieważ mój wścibski braciszek bawił się komputerem jak na chwilę od niego odeszłam..
      Cieszę się, że Ci się podoba i dziękuję Ci za wszystko.
      Więc mam nadzieję, że doczytasz resztę rozdziału ^^

      Usuń
  2. Błędy wyżej wymieniony ( nie chcę ich pisać, ale wiesz jak u mnie jest z błędami. Jestem za nie karcona i, aż mi się to za bardzo rzuca w oczy :D ) Nikt nie jest robotem i każdy robi błędy ^^
    Rozdział jest za krótki :C ( wiem, wiem. . . Mam się nie odzywać, bo sama piszę rzadko, ale za to dłuższe, więc nie okrzyczysz mnie. . . chyba :D )
    Mi się podoba temat. Ten rozdział opowiadana o sytuacji ( mojego męża ) Key i Yoko. Też dobry pomysł. Nie będzie się tylko kręcić obok ( mojego kochanka ) TaeMin ^^
    Hwaiying ~ ! Czekam na c.d. !
    Nadal nie wyjaśniłaś dokładnie co z TaeMin i SuJu ( zawsze jak pisze ów imię myślę o Super Junior :D )

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga ChisanaSekai co do długości dodałam także dokończenie (powód w wcześniejszym komentarzu i w dokończeniu)
    Cieszę się, że Ci się podoba i przepraszam za wszystkie błędy.
    Tak mi się to imię też kojarzy z Super Junior :D

    OdpowiedzUsuń